niedziela, 31 lipca 2016

A może zrobić zestaw? / Should I make a jewellery set?

Już na początku zaznaczam - kiedyś pisałam, że nie lubię komplecików. Potwierdzam to. Nie lubię, jeśli są strojne, poszczególne elementy są bogate, widoczne i rozbudowane. Wtedy się to prezentuje dobrze - ale oddzielnie. Szczególnie w biżuterii sutasz łatwo jest o papuzi efekt.
Mój zestaw starałam się zrobić stonowany - bransoletka jest strojna, ale kolczyki delikatne. Odnoszą się do kolorystyki, ale nie przytłaczają. Taką mam nadzieję:)

From the very beginning - once I have said I didn't like sets. I confirm it. I don't like if they're fancy, every element is prominent and complex. Then it looks well - but only separately. Especially in soutache jewellery it's really easy to do "parrot effect".
I tried to make my set soft - bracelet is conspicuous but earrings are gentle, related to colours but do not overwhelm. At least I hope so :)






środa, 27 lipca 2016

Weston super Mare - gdzie jest morze??? / Weston super Mare - where is the sea??? :)

Piękna pogoda w Anglii. Niestety nie często mamy tu słoneczne dni, bez deszczu, mżawki, dżdżu czy innej formy opadowej. Postanowiliśmy skorzystać z okazji i odpocząć nad morzem. Korzyść podwójna- mała grzebie w piasku, my odpoczywamy, relaksujemy się i słuchamy szumu fal-  i mamy święty spokój. Spakowani, zwarci i gotowi. Jedziemy i jedziemy i rozmawiamy tylko o tym, jak bardzo uwielbiamy ten widok. A na koniec uppps.
Aż po horyzont, gdzie okiem sięgnąć- błoto....Ani odrobiny lazuru czy błękitu, za to błotnista maź i resztki glonów.....Otoczenie piękne, ale morze schowali:)

Ale najpierw nowe kolczyki, potem zdjęcia made by Mąż.

A beautiful weather in UK. We don't have sunny days to often here, without shower, rain or other form of water falling down from a sky. We have decided to take an adventage and rest at the sea side. Triple advantage - my daughter could tamper with a sand, we could rested, relaxed and listened to a sound of waves and we could have a piece of mind. We were ready. We were driving and talking only about how we love this view. And at the end.. upsss
Up to a horizon - only mud. No blue waves - instead of this there were only mud and the algae... Who hid this bloody sea? :)

But new earrings first. Photo made by Husband - later.









piątek, 22 lipca 2016

I po urlopie / The holiday is gone

Minęło tak szybko. Kocham moje rodzinne strony. Tyle wspomnień, znajomych osób, miejsc, smaków...Moje serdeczne koleżanki jeszcze z podstawówki, które zawsze się cieszą z naszych spotkań. Pojezierze Drawskie- piękne miejsce. Tam się wychowałam. Przepiękne jeziora, lasy, przyroda i cisza. Oczywiście w harmonogramie dnia było obowiązkowe karmienie kaczek i łabędzi, zbieranie jagódek i malinek, smażenie naleśników i gra w piłkę. O nudzie nie było mowy.
Moja córcia spotkała się ze swoją kuzynką rówieśniczką. Kuzynka z ciekawością wypytywała:
-A jak tu przyjechałaś?
-Przyleciałam samolotem.
-Łeeee a my mamy tylko samochód...

Nowości chwilowo brak, ale nad tym pracuję. Wstawiam zdjęcie przedurlopowe.

It has gone so fast. I love my family sides. So many memories, known persons, places, tastes... My lovely friends from primary school who always enjoy our meetings. Drawa Lake District - the beautiful place. I was raised there. Lovely lakes, forests - nature and silence. Of course during that time obligatory points were: swans & ducks feeding, raspberries and berries gathering, pancakes making and football playing. There was no time for boredom.
My daughter has met her cousin, age-mate. The cousin asked:
- How did you get there?
- With a plane
- Eeeeee, we have a car only...

There is no news temporary but I've been working on that. Please see before-holiday photo.