niedziela, 25 stycznia 2015

Leniwy weekend / lazy weekend

Weekend minął... Cały tydzień człowiek czeka, a potem szast prast i znowu do pracy, biegiem do domu.....Weekend minął trochę leniwie, ale kilka miłych rzeczy zrobiłam, np pyszne muffinki. Przepis modernizowałam i dopracowywałam, żeby dobre były, ale nie bardzo tuczące. I tadam, voila, zapraszam:)
Konieczne jest:
szklanka mleka, do której dodaję łyżkę octu, chwilkę musi odstać...
potem dodaję jedno żółtko, oddzielnie ubijam pianę z białka
1/3 szklanki oleju - ja zwykle daję ryżowy
składniki mokre mieszam ze sobą
oddzielnie składniki suche- 1 szklanka i 2 łyżki mieszanej mąki (do wyboru jaką kto lubi, j daję kukurydzianą, jaglaną, czasem trochę orzechowej lub jaką mamy/jaką lubimy, pół łyżeczki proszku do pieczenia i pół łyżeczki sody, 3 łyżki fruktozy lub stewii
Mokre wlewamy do suchych, cyk mieszamy łyżką, dodajemy mrożone owoce (maliny lub jagody są najlepsze - bez rozmrażania!)
na 20 minut do nagrzanego piekarnika do 190 stopni C. I już, pyszne:) Porcja- 12 sztuk.

Weekend has gone. You wait for it all week long and then in a trice you have to go to work again. Weekend has gone a little lazy but I did few nice things, for example delicious muffins. Receipt I have developed and prepared for a long time to make them tasty but not fattening. And voila - enjoy!
You need:
a glass of milk + one spoon of  vinegar, it must stay for a while
Then I add one yolk, I make compacted foam from egg albumen separately
1/3 glass of oil - I'm used to using rice oil
Liquid ingredients I mix with each other
Separately dry ingredients: 1 glass and 2 spoons of powder (corn the most, can be millet and 2 spoons of coconut, nutty or whatever we have/we like), half of spoon baking poder and soda, 3 spoons of fructose or stevia.
Liquid ingredients are poured into dry ones, mix with spoon, adding frozen fruits (raspberries or blueberries are the best - not thawed!
Put everything for 20 minutes into oven heated into 190C. And that's all! :)



Oprócz wypieków skończyłam kolczyki i zawieszkę.
Except muffins I have earrings and pendant.


Kolczyki z jadeitem Lazurowe Wybrzeże,
Earrings with Azur Coast jade




Zawieszka Red Lipstick z czerwonym jadeitem, kryształkami i oponkami hematytu
Pendant called Red Lipstick with red jade, and cristals and hematite

środa, 21 stycznia 2015

Dzień Babci / Grannie's Day

Dzisiaj Dzień Babci...
Nie ma już mojej ukochanej Janci, najcudowniejszej Babci, która była Babcią dla połowy naszego osiedla. Była niezwykle utalentowana manualnie, pewnie coś po niej odziedziczyłam. I była najgorszą kucharką świata:)
W czasach głębokiego kryzysu wyczarowywała na drutach cudeńka, jednocześnie rozmawiając, zaśmiewając się do łez z naszych dziecięcych dowcipów, robiąc kanapki i wycierając nos. Miała ogromna siłę wewnętrzną, niezwykłe poczucie humoru i pomysłowość. Ubrania robione prze nią zamawiały sobie lekarzowe, dyrektorowe i inne -owe i to z całego województwa:). Z nią piekłam pierwsze ciasto, ubierała mnie na studniówkę, pomagała wybierać pierwsze szpilki. Na siłę uczyła mnie szyć i szydełkować: "jak będzie wojna, zarobisz tym na chleb..".
Dzięki temu coś jednak umiem.
Kuchnia Janci przywieziona prosto z Białorusi to tysiąc potraw z kartofla i w zasadzie nic więcej, ale pyzy i kluchy robiła genialne. Sosy były geste, glejowate i bez smaku, a ciasta jak greckie koturny - półmetrowe warstwy dżem-krem-lukier-owoce- and again....a na to posypka:)
Tęsknię Babciu...

A na warsztacie srebro- pierwsze próby. Spodobało mi się.




Today's Grannie's Day...
My lovely Grannie Jancia has already gone. She was the best Grannie for me and all our neighbors. She was extremely talented in manual work - I think I have received some of her skills. And she was the worst cook of the world :)

In real crisis she created miracles knitting at the same time talking, laughing of our jokes, making sandwiches and wiping our noses :) She had extraordinary internal power, great sense of humor.and cleverness. A lot of women were wearing clothes made by her. I baked my first cake with her, she dressed me for my prom, helped me to choose my first heels. She convinces me to learn how to crochet - "if it is war you will earn on yourself". Thanks to her I do something.
My Grannie's kitchen, brought from Belarus, was like thousand disched from potato and nothing more overall :) Sauces were thick, looked like glue, with no taste. Cakes looked like greek wedges - thick layers of jams - creams - frosting - fruits... and once again :) and topping :)
I miss you Grannie

And in my workshop there is silver - first trials finished. Please have a look.
I liked it.

niedziela, 18 stycznia 2015

Wyzwanie Szuflady / Szuflada's challenge


Zawieszka powstała na wyzwanie Szuflady "Niech żyje bal"- całość w kolorach czerni, ciemnego orangowego i starego złota, bardzo klasyczna i elegancka. Zawieszka ma w sobie piasek pustyni, uleksyt (co prawa mini mini ale zawsze), onyks, i koraliki Fire Polish. Miedziana krawatka.

Stronę z wyzwaniem znajdziecie tutaj



Pendant has been made for Szuflada's challenge called "Niech żyje bal" - all in black, dark organe and old gold, very classic and elegant. Pendant includes Sand of the desert uleksyt, onyx and fire polish beads. Copper holder.

Challenge website you will find here


wtorek, 6 stycznia 2015

Sunrise, sunset...

Nowe kolczyki powstały w międzyczasie. Postanowiłam robić coś jeszcze i zaczynam swoją przygodę ze srebrem.
Kolczyki to piękne i połyskujące tygrysie oko w towarzystwie dyndadełek z nocą Kairu. Z racji kolorystyki mają roboczą nazwę Sunrise sunset. Piękna piosenka do posłuchania :)







New earrings was made in the meantime. I decided to do something else so I'm starting my adventure with silver.
Earings are based on beautiful, shiny eye of the tiger with night of Cairo. Becasue of colors it's called Sunrise, sunset. Beautiful song to listen as well.

niedziela, 4 stycznia 2015

Looking for the summer

Zaczynam robić plany wakacyjne- wertuję katalogi, czytam opinie o hotelach i planuję z mężem zwiedzanie. Pierwszy raz z Maluchem.  Jak znam życie i nasze upodobania-skończymy w Grecji:).  A przy okazji przeglądałam fotki robione przez Męża na jednym z urlopów.



uwielbiam to zdjęcia i zrobiłam wisior w podobnej konwencji.




Zatoka Wraku- czyli idealny "chłit marketingowy". Zachwycająca plaża, do której można tylko dopłynąć i kupa starego żelastwa. Masowo odwiedzana i fotografowana. Myślę, że bez wraku byłaby równie piękna, ale..... Tak do końca nikt nie wie, po co i skąd tam ta sterta złomu, bo piękne to to nie jest. Z platformy widokowej całość jest prześliczna; błękit nieba, lazur wody ze szmaragdowym odcieniem i białe punkty łodzi.  Uchwyciłam podobieństwo?;)

I've just started making plan for holiday 2015 - I've read catalogues, checked opinions, we plan our trip. It will be first time with our baby. As far as I know - we will land in Crete :) And BTW I have viewed photos taken by my husband last time.
I love this photo with Shipwreck so I have made pendant considering all my memories from Zakynthos.

Shipwreck - it's perfect marketing trick. Fabolous beach which you can reach only by boat and a lot of old metal junk on it. All the time it's been visited & photographed. I think that beach without wreck would also be beautiful, but.. Nobody knows what is that junk for because it's not nice. From platform above there was beautiful view: blue sky, blue water with emerald tint and white points of boats. Did I catch similarity?